Ciasteczka! Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Polityka cookies

Samar o jedzeniu

22 stycznia 2025

Recenzja ekspresu automatycznego KitchenAid KF8

zdjęcie_812

Jako osoba po trzydziestce i mama dwójki, wiem jedno - nie ma nic ceniejszego niż dobry sen i dobra kawa. Moje życie to nieustanny bieg, dlatego chociaż cenie sobie poranne rytuały to jestem realistką i wiem, że na co dzień nie mam na nie zbyt wiele czasu i często wypicie ciepłej kawy bywa luksem w codziennym pędzie. Nie chce jednak rezygnować z przyjemności, jaką jest picie gorącej i aromatycznej kawy, dlatego od jakiegoś czasu ekspres KitchenAid KF8 to mój sekretny sprzymierzeniec w codziennym funkcjonowaniu.

Pierwsze wrażenia

Ekspres KitchenAid KF8 już od samego początku robi świetne wrażenie – jego metalowa obudowa jest solidna, a minimalistyczny design idealnie wpisuje się w nowoczesne kuchnie. Dostał nawet prestiżową nagrodę Red Dot Design i nie bez powodu – to sprzęt, który nie tylko działa, ale również świetnie wygląda.

Funkcje, które ułatwiają życie

To, co wyróżnia ten ekspres, to jego intuicyjność i wszechstronność. Uwielbiam fakt, że mogę zaprogramować aż 6 profili użytkowników, dzięki czemu każdy w naszej rodzinie ma dostęp do swojej ulubionej kawy. Córka bez problemu przygotuje mi moje ulubione cappuccino – wystarczy jeden przycisk. Ekspres umożliwia również dostosowanie intensywności kawy, ilości mleka czy cielistości napoju. Dla mnie to duża zaleta, bo mogę personalizować każdy napój i za każdym razem jest dokładnie taki, jaki lubię.

Dodatkowo, ekspres obsługuje nie tylko klasyczne kawy jak espresso czy latte, ale również spienia mleka roślinne i parzy herbatę – idealnie sprawdza się podczas spotkań z gośćmi, którzy mają różne preferencje.

 

zdjęcie_813 zdjęcie_816

Użytkowanie i czyszczenie

Jednym z największych problemów z moim poprzednim ekspresem była trudność w utrzymaniu go w czystości. W przypadku KitchenAid KF8 proces czyszczenia jest prosty i szybki. Tackę ociekową czy system mleczny można z łatwością umyć w kilka minut, a bardziej złożone procesy są opisane na ekranie krok po kroku. To ogromne ułatwienie, które oszczędza czas i daje poczucie, że ekspres jest higieniczny.

Co mnie zaskoczyło?

Zdecydowanie jakość wykonania. Zdjęcia w sieci nie oddają w pełni tego, jak solidny jest ten sprzęt. Dzięki metalowej obudowie mam pewność, że ekspres posłuży przez lata. Co więcej, jego mobilność (kółka w podstawie) pozwala łatwo zmieniać jego miejsce w kuchni, co może być praktyczne w mniejszych przestrzeniach.

Czy są jakieś minusy?

Jedyną drobną wadą jest to, że metalowa obudowa zbiera odciski palców*, zaś kratka, na której stawiamy kubek lekko się rysuje. Jednak to detale, które nie wpływają na moją ogólną ocenę urządzenia.

Podsumowując, baaaaaardzo polecam nowy ekspres automatyczny KitchenAid. Z wiekiem jeszcze bardziej doceniam fakt, że nasza sypialnia przypomina 5 gwiazdkowy hotel z wygodnym łóżkiem i białą pościelą, zaś w kuchni czeka kawa jak z najlepszej kawiarni, do której rano można zejść w kapciach i szlafroku, bez strachu, że natknę się niechcący na dawno niewidzianych znajomych. Tak moim zdaniem wygląda prawdziwy luksus i KitchenAid jest jego częścią.  

zdjęcie_815

PS Z kodem SAMAR5 na stronie sklep.vivamix.pl kupicie go z dodatkowym 5% rabatem, który łączy się z aktualnymi promocjami. 

Post powstał w ramach stałej współpracy ze sklepem Vivamix, który od 1991 roku jest wyłącznym dystrybutorem marki KitchenAid w Polsce. 

PODZIEL SIĘ Z INNYMII   


DODAJ KOMENTARZ
Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *


brak komentarzy  


Twój koszyk